Nie znam pierwowzoru literackiego i nie będę porównywał, czy jest pod tym względem dobrze, źle, czy tylko tak sobie. Nie oglądałem też Neapolitańskiej sagi. Więc de facto moje podejście do serialu, do stylu tej opowieści było w zasadzie niczym nieskażone.
Od razu powiem, że nie do końca wiem jak go ocenić. Zdaje...
Drewniane postacie, drewniane dialogi, drewniana historia, no tartak jak cholera. Ferrante ciut poleciała (a może poleciał) po bandzie, żeby nie powiedzieć, że w ciula. Tak w ciula zrobił(a) widzów odcinając kupony od nazwiska i niewątpliwego sukcesu Genialnej. I co robią snoby? A śliny się z zachwytu nad niczym. Ochy...
więcej