The Chicago Code jednak nie spełniło moich oczekiwań. Liczyłem, że będzie wciągający kryminał, ale już widać, że to kolejny ugrzeczniony serial dla masowego odbiorcy. Dzisiaj obejrzałem kawałek drugiego, ale chyba sobie daruje...
Nie ma praktycznie żadnych zagadek, bo te, które przedstawiono w pierwszym odcinku zaraz zostały wyjaśnione. Fabuła prosta jak cep, a wszystko naciągane do granic. Bohaterowie jako narratorzy przedstawiają bzdurne historyjki prawie jak dla dzieci - naiwne i pomijające jakąkolwiek brutalność.
The Chicago Code to produkcja tworzona z myślą o masówce, czyli telewidzach co idą spać po 23 :P . To ja już wole The Shield drugi raz obejrzeć. Chociaż ostatnio wpadłem na bardzo dobry kryminał:
Wydział zabójstw Baltimore / Homicide: Life on the Street
http://www.filmweb.pl/serial/Wydzia%C5%82+zab%C3%B3jstw+Baltimore-1993-89938
który mimo, że starszy to przedstawia zdecydowanie ciekawsze i przede wszystkim realne historie. Świetna obsada, sporo znanych aktorów gra gościnnie, a całość na bardzo dobrym poziomie jak na kryminał.
Ferowanie takich wyroków po ledwo 2 odcinkach jest całkowicie niepoważne w mojej ocenie. Tym bardziej, że Shawn Ryan zasługuje raczej by dać mu szansę.