O masakra jak ten serial jest wręcz pięknie zrealizowany. Tu wszystko pasuje - zdjęcia, muzyka, gra aktorska. Napięcie wręcz rozsadza ekran. Scena ewakuacji Prypeci, mimo że bez zbędnego dramatyzowania (a może właśnie dlatego), wbiła w fotel. Ostatnia scena w kanałach pod reaktorem, gdzie jedyną muzyką były liczniki Geigera - wstrząsająca! Brawo HBO!
No ja szczerze myślałem że pierwszy odcinek będzie najlepszy bo tyczył sie nocy z wybuchu, a tu drugi odcinek jeszcze lepszy mimo że uważałem to za niemożliwe, niemal idealny 10/10 :)
Z odcinka na odcinek jest coraz lepiej. Fantastyczna realizacja, duże scen w których do widza przemawiają pojedyncze zdania i sposób postępowania, zachowania bohaterów.
Jestem ciągle w szoku po epizodzie drugim. Będę musiał koniecznie obejrzeć go drugi raz. Patrzyć na te zebrania partyjne, ciche bohaterstwo, blokadę, dezinformacje. Zastanawiam się jak odbierają to widzowie na zachodzie i czy w podobny sposób pojmują niuanse systemu radzieckiego lat 80-tych.
No i oczywiście umiejętne budowanie grozy. Bez dramatycznej muzyki. Podkład ma jedynie wzbudzać niepokój u widza, większą rolę odgrywa obraz oraz dźwięk. Ciężkie oddechy, trzaski dobiegające z dozymetra, oczywiście gra aktorska.
Doskonała produkcja.
I nie ma tu wszędobylskiego tłumaczenia tej mniej ogarniętej publiczności wszystkiego jak leci, jak to bywa często w amerykańskich produkcjach. Tutaj, te tłumaczenia co się stało budują atomowe napięcie. Mega, aż widz w niektórych momentach czuje jakby tam był bezpośrednio.
Poniekąd tłumaczenie tutaj występuje ale nie jest tak nachalne jak w typowo amerykańskich produkcjach. Wszystko wygląda naturalnie, płynnie (np. rozmowa o chorobie popromiennej). Często reżyser posługuje się jedynie obrazem i muzyką - Gorbaczow nie tłumaczy widzowi dlaczego podejmuje takie ostrożne działania w kwestii mieszkańców żyjących na zagrożonym obszarze. Schyla się nad zagraniczną prasą, przegląda tytuły. Kilka sekund i widz może zrozumieć dylematy z którymi się Partia zmaga.
Podobnie w kwestii napromieniowania.
Oczywiście, jest, ale, że tak powiem, w odpowiedniej dawce. Naprawdę szacun za budowanie klimatu, dawno nie widziałem tak dobrze zrobionego materiału.
Czy te gasnące latarki to wymysł kina, czy na prawdę tak działa promieniowanie? Byłbym wdzięczny za link do źródła.
Jest to fakt. Do zaworów dotarli po macku, aczkolwiek ciężko stwierdzić czy przez promieniowanie czy po prostu przez zalanie latarki przestały działać.
Tak mnie to zastanawia w serii metro było podobnie w miejscach z wysokim promieniowaniem latarka nie działała, ale zastanawiam się czy to jest jakaś zależność czy wizja twórców, która nie ma odzwierciedlenia w fizyce?
Żeby dać ci wyobrażenie o jakim promieniowaniu to mówimy powiem tak: kojarzysz autentyczne nagrania z okolic katastrofy (z helikopterów itp) ?
Kojarzysz, jak obraz "trzeszczy" w tych nagraniach?
Otóż to dlatego, że promieniowanie dosłownie *uszkodziło kliszę, fizycznie*
Promieniowanie przepala elektronikę. Dojdą do robotow oczyszczajacych dach z grafitu to pewnie porusza temat :)
Na Discovery był film o ty zdalnie sterowanych maszynach które miały oczyścić dach. I wytrzymały 1,5 dnia potem wysyłali chłopaków żeby załatwili temat.
No popatrz, jak ja wysyłam chłopaków, żeby załatwili temat to wracają cali i zdrowi a potem są tacy szczęśliwi. W Rosji sowieckiej jak widać ciężej z tym tematem hehe.
Naprawdę tak trudno wykrzesać z siebie odrobinę zrozumienia i kultury osobistej, by odpowiedzieć bez obrażania? To forum, toczy się żywa dyskusja, ludzie mają prawo czegoś nie wiedzieć, więc pytają. Mają prawo.
Domyślam się, co Antenelles odpowiedział... ale pewnie zbyt gwałtownie i emocjonalnie.
Szczerze wyznam, że byłam bliska zamieszczenia wpisu (jak mniemam) bardzo podobnego...:)
Linka nie dam, ale tak działa promieniowanie. W niektórych miejscach poziom promieniowania był tak wysoki, że wysiadał nawet ciężki sprzęt.
Tak, polecam obejrzec swietny film dokumentalny Bitwa o Czernobyl, jest chyba na YT, elektronika tam wysiadała
Jedyny zgrzyt to brak rodzimego języka. Aktorzy mówiący po angielsku trochę psują klimat, ale mimo to serial jest meeega!
Wiesz jak jest - anglojęzyczni nie lubią czytać napisów a to potężny rynek i kasa; chociażby dlatego od nowa nakręcili sobie "Nietykalnych". Ale z drugiej twórcy serialu są konsekwentni i nie każą mówić aktorom po angielsku z rosyjskim akcentem bo to dopiero byłoby przegięcie pały.
To fakt, ale np. Skarsgaard zupełnie ma inny akcent w tym filmie, taki jakby lekko rosyjski.
Ja pod koniec odcinka płakałam. Masakra co tam się działo. Najlepsze jak ten dziadek co grał maestra Luwina w GoTcie, pierwszy się pchał do autobusu, a w dniu katastrofy zapewniał że nie ma potrzeby ewakuacji miasta. On akurat powinien zostać.
Tak myślałem , że go gdzieś widziałem a teraz wszystko jasne . Serial wbija w fotel . Mistrzostwo . Myślałem na początku , że język angielski będzie psuł wszystko , ale cała reszta świetnie wykonana robota to świetnie niweluje . 9,5/10 jak na razie .
Myślałem nawet, że ten naukowiec od reaktorów to Alistair Thorne z Nocnej Straży z GOT, ale to zupełnie inny aktor, Jared Harris, syn Richarda Harrisa (Marka Aureliusza z Gladiatora).
Mi niemal pękło serce przy scenie, w której milicjant odbiera kobiecie psa z rąk, potem inny pies biegnący za autobusem... Dla tych, którzy czworonogi traktują jak członków rodziny, to niewyobrażalne.
Tez nie moglam na to patrzec. Ile zwierzat tam zostalo. Ile zwierzat zmarlo. Nie chce o tym myslec, lzy staja w oczach.
Mało zwierząt zmarło. Większość zostało odłowionych przez myśliwych aby zapobiec roznoszeniu pyłu radioaktywnego.
Odnośnie Ukraińców i ich stosunku do zwierząt:
http://www.sport.pl/sport/1,65025,10428178,Euro_2012__Skandal_na_Ukrainie___Krem uja_zywe_psy_.html
Nawet 100.000 - dlatego głupie gadanie jutuberów, że bezpośrednio zginęło tylko 31 osób - to czysta radziecka propaganda.
sam czytałem wywiady z profesorami od fizyki jądrowej i oni sami podawali, że te liczby są znacznie zawyżone, zresztą nawet był raport zrobiony przez IAEA i on zupełnie zaprzecza tym ogromnym szacunkom ofiar ludzkich.
Zachorowalność na raka nie była większa niż przed katastrofą ani w porównaniu z innymi krajami. Zwiększyła się zachorowalność na raka tarczycy, ale w innych rejonach świata również ta tendencja wystąpiła.
Na pewno rozpowszechniły się badania lekarskie i świadomość ludzka w tym zakresie, a przez to rozpoznawalność chorób nowotworowych, co też ma odzwierciedlenie w statystykach .
Wiesz, to mamy tutaj rozbieżność zdań. Bardzo dużo czytam - od lat - na temat Czarnobyla. Wszędzie spotykam się z informacją o tym, że statystyki zachorowalności - np. na Białorusi były wielokrotnie zaniżane. Nawet dzisiaj czytałem wywiad z kobietą, która jest białorusinką i pracowała jako radiolog, obecnie mieszka w Polsce, mówi, że następstwa chorób popromiennych są do dzisiaj niesamowite choć oficjalne źródła łukszenkowskie o tym milczą.
Mi też, ja bym olała autobus i poszła z moim pieszo. To tak jakby kogos z rodziny zostawić ;/
Miałabyś tyle do gadania co Żyd za okupacji. Jakbyś się buntowała to siłą by cię wepchnęli do tego autobusu.
Dobrze utemperowała. Takie bohaterstwo internetowe człowieka (prawdopodobnie bardzo młodego), który pewnie nic nie przeszedł w życiu, a chce się zestawiać z ludźmi ewakuowanymi ze swoich domów w Prypeciu...
Dla mnie w ogóle nie był to problem. Wręcz jestem wdzięczny twórcom że nie puścili wodzy fantazji i zostawili zwierzaki a skupili sie na ludziach. Plusik
Mówisz, jakby bycie człowiekiem było jakąś nobilitacją, a większość ludzi to mało warte cosie
kolega po prostu chciał pokazać jaki jest krawędziowy w porównaniu z różowymi paskami z filmweba
Nie. Po prostu ma rozum i godność człowieka, nie napisał absolutnie nic kontrowersyjnego. Człowiek > zwierzę.
Dobrze, że jest tu taki komentarz. Od razu poprawił mi się humor bo już się bałem, że tylko zwierzęta się liczą.