Jej poza wiecznie udręczonej kobiety, sposób mówienia i mina zbitego psa - wszystko jedno czy gra w "Katyniu" czy w "Na dobre i na złe" są po prostu irytujące.
Nie rozumiem skąd te zachwyty. Niedługo wyskoczy z lodówki, a przecież każda jej nowa postać do kopiuj wklej poprzedniej. Na ekranie nie widzę jej bohaterki, a po prostu Maję Ostaszewską. Poza postacią z filmu Vegety nie pamietam jej innych charakterystycznych ról. Nie zmienia się nawet wizualnie/fizycznie w żadnym...
żenada naprawdę. Absolutnie w rzadnej roli nie jest przekonywująca. Koleżanki na imprezie są lepsze...
nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem po co „polacy” nienawidzacy Polski i innych Polakow, mieszkaja w Polsce
i to jeszcze zarabiaja hajs na oczernianiu jej i niszczeniu wizerunku w skali miedzynarodowej? czy to jest jakas tajna misja? bo ja nie rozumiem, naprawde. czy nie moga sie wyprowadzic za granice i w koncu byc...
Od momentu wystąpienia w tej propagandzie, ta Pani juz nie istnieje. Jako człowieka i jako aktorka. Naprawde jak pustym trzeba być i pozbawionym samodzielnego myslenia jak ta Pani to głowa mała. Putin przed wojną wypycha na granicę przestępców i sprawdza jak zareaguje Polska bo szykuje się do zaatakowania Ukrainy....
...choć trzeba zaznaczyć, że wątek z żoną źle wygląda już u podstaw - w scenariuszu. Więc to nie do
końca jej wina.
Cała sala kinowa wybuchnęła śmiechem politowania, gdy Ostaszewska mówiła Dorocińskiemu
"Nie kochasz mnie" używając maniery aktorskiej rodem z "Mody na sukces" odcinka numer xxxx.
Spójrzmy na postać np. Pana Smolenia.
Fantastyczny aktor, mógłby zagrać w dramacie, komedii i sci-fi i wszędzie wypadłby fantastycznie. Przepiękna dykcja, żywe emocje.
Jak to porównać z kłodą drewna? Nie da się.
Nie mogę na to patrzeć, bo depresji można dostać. 1/10 w każdej produkcji jaką obejrzałem z tą osobą....