Nie ma jak to filmy z lat 80 i 90, to pierwszy film Milly Jovovich i debiut bardzo udany...7/10
Za dużo się w nim nie nagrała ale trzeba przyznać że mała Milla wyglądała zjawiskowo!
Według mnie za wszelką cenę chciała zaznaczyć swoją obecność na ekranie i wypadła słabo.
Szczerze mówiąc nawet nie zwróciłam na nią uwagi, więc raczej słaby debiut, zgadzam się.