i dla mnie najlepsza charakteryzacja Travolty w historii jego ról! Ludzie, więcej luzu, to kino rozrywkowe jest!
Travolta to JEDYNE co temu filmowi wyszło. Nawet jako kino rozrywkowe ten film niewiele zyskuje... jak dla mnie stara się być ciekawym akcyjniakiem, z nieco żałosną, naciąganą fabułą... z elementami Prince of Persii.
Jedyny tekst jaki z tego filmu pamiętam to "Jak ci mówię żebyś ich zastrzelił, to ich zastrzel" -też w sumie nic specjalnego.
To zależy na jaki typ kina ma się akurat ochotę. Jako taki właśnie lekki akcyjniak mi się akurat podobał. Co do fabuły to w porównaniu z niektórymi przereklamowanymi filmami typu Avatar czy Niezniszczalni nie była najgorsza, bo zaskoczenie było całkiem niezłe
fabuła jak fabuła. to ma być kino rozrywkowe :) ale muszę przyznać, że na plus jest dla mnie zakończenie. w 90% hollywoodzkich filmów Caroline poddała by się namowom "ukochanego" i nie odpaliła ładunku, tutaj natomiast miała na to wielką ochotę i ukochany wpakował jej kulę bez mrugnięcia okiem. Nie spodziewałem się.
Nic dodać, nic ująć, akcja rozpędzała się od samego początku, niektóre teksty zaj...e!
Nie wiem czy widziałeś "Sezon na zabijanie". Tam zagrał jeszcze lepiej (moim skromnym zdaniem oczywiście).
Dobry film, aż sobie obejrzę z chęcią jeszcze raz.
Jeśli chodzi o scenę z kolacją to byłem zaskoczony, bardzo dobrze to nakręcili a i akcja z wazonem i sufitem hah.
Pozdrawiam
Popieram! Ten film ratuje Travoltę, a nie było łatwo. Meyers też genialny. Dowcip w dziesiątkę;) Pozdrawiam.