a czy mógłbyś rozwinąć myśl? bo ja komiksu nie znam, a wersję Burtona bardzo lubię.

W komiksach pingwin to szanowany biznesmen oraz polityk posiadający mnóstwo nielegalnych przedsiębiorstw a jego pseudonim pochodzi od bardzo niskiego wzrostu i trochę krzywego nosa ale mimo to jest jak najbardziej normalny. Natomiast Killer Crock to pól człowiek pól krokodyl mieszkający w kanałach

dzięki za inf. A czy wg Ciebie komiksowy pingwin daje się lubić, czy też jest tak antypatyczny jak Max? Jak mówię, ja komiksu nie znam, kiedyś słyszałam że komiksowy Pingwin jest gangsterem inspirowanym Alem Capone, to sądziłam ze może był ukazany jak gangsterzy ze starych filmów, zaś ten filmowy to wizja Burtona- ale ten filmowy dobrze wpisuje się w ekspresjonizm niemiecki, na jakim opiera się film. w sumie film bardziej idzie do ekspresjonizmu niż do komiksu np selina w oryginale też była inna- sprytna złodziejka. Także z komiksem Burton ma chyba niewiele wspólnego.
A czy komiksowy Killer Crock też był porzucony?

filmowy pingwin przypomina wizualnie złoczyńców z ekspresjonizmu niemieckiego np doktora Caligari czy doktora Mabuse, poza tym ekspresjoniści uwielbiali takie ciężkawe tematy jak szaleństwo czy samotność jednostki wobec świata, co zostało zawarte w tej postaci.

Tak został został porzucony przez rodzinę ze względu na jego chorobę skóry co do pingwina w komiksach jest on strasznym sadystą i zależy mu tylko na pieniądzach

dzięki za inf. a jako fan komisku jak się zapatrujesz na inne zmiany w filmach Burtona np na to, że Selina też jest inna niż w oryginale- nie jest cwaną złodziejką czy też na inną wersję Jokera( w komiksach nie znamy jego początku, a u Burtona tak).

Komiksy podobnie jak filmy nie są jedną, spójną wizją którą ciągnie się od początku istnienia postaci Batmana. Wszystko zależy od twórcy komiksu i jego interpretacji - tak jak w filmach mieliśmy kilku Jokerów, Batmanów, Pingwinów, tak w komiksach było ich od zatrzęsienia.
Są niby komiksy wchodzące w skład kanonu, ale kanon w DC regularnie się zmienia. I są też jednostrzałowe projekty, które z kanonem nie mają wiele wspólnego :)

Ciężko jest zestawić postacie z komiksów z tymi z filmów Burtona. Jedne komiksowe interpretacje mogą podobać się bardziej, inne mniej niż te Burtonowskie. Tu trzeba by porównywać filmy z konkretnymi komiksami, a nie komiksami ogólnie.

Tutaj, u Burtona Max Shreck jest odbiciem Wayne'a - kimś kim Wayne mógłby być. Potężny, bogaty, zdemoralizowany. Pingwin jest odwrotnością Batmana/ Bruce'a. Obaj tracą rodziców, Bruce'a wychował Alfred Oswalda -cyrkowcy. Batman jest człowiekiem "na zewnątrz", nadającym sobie maskę bestii i chowającym się w mroku. Pinwin jest ludzką bestią marząca jednak o tym by być człowiekiem, wyjść z mroku na światło.

Kapitalna konkluzja. Nigdy tak na to nie spojrzałem. Dzięki.

Zaś Catwoman i jej droga to symboliczna ścieżka jaką kobiety muszą przejść by były szanowane. Selina musi stać się figurą, której mężczyźni nie mogą się oprzeć. Strącona na samo dno wspina się na szczyt tracąc przy tym życie 8 razy. W pewnym momencie filmu symbolicznie swoim krzykiem niszczy dosłownie szklany sufit. Od tego momentu w filmie jej postać zaczyna rozdawać karty a nie przyjmować ciosy. Finalnie dokonuje swojej zemsty poprzez pocałunek (czyli seks jako broń) i na końcu filmu widzimy ją na szczycie budynku, samotną ale zwycięską

Fajnie masz, skoro uważasz, że kobiety muszą przychodzić jakąś ciężką drogę, by były szanowane. :D

*przechodzić …..

1992 rok to inne czasy, poza tym chodzi mi o symbolike ;)

Inne czasy dla kobiet, to był jak już rok 1892, nie 1992.

1992 rok to inne czasy, poza tym chodzi mi o symbolikę ;)

Dokładnie tak.

Wariatów nie brakuje!