Burton po raz kolejny pokazał co potrafi. Po pierwsze wspaniały scenariusz - chodzi tu zwłaszcza o skomplikowane relacje Bruce'a i Seliny; przedstawienie postaci pingwina w taki sposób, że jednocześnie jest obrzydliwy i zasługuje na współczucie; oraz o (moim zdaniem) genialną scenę z Seliną i Shreckiem przed wyrzuceniem jej z okna. Drugą sprawą jest utrzymany niesamowity mroczny i ponury klimat, zwłaszcza że akcja rozgrywa się podczas świąt. Po trzecie, wyraziste postaci batmana, pingwina, kobiety-kota i Maxa Shrecka (doskonałe role Michaela Keatona (chyba najlepszy batman do tej pory), Danny'ego DeVito, Michelle Pfeiffer i Christophera Walkena). Po czwarte zaś cudowna muzyka wspaniale podkreślająca klimat filmu (podobnie jak w przypadku "batmana" 1989). Na równi z najnowszymi odsłonami mrocznego rycerza. Szkoda że Schumacher tak koncertowo to schrzanił.
Po piąte nie ma tych zbędnych efektów specjalnych znanych z najnowszych produkcji o Batmanie, okazuje się, że filmy i bez tych dodatków z lat 90' były wspaniałe! Tak samo wspominam starego dobrego Supermana. Również dodam, że to moja ulubiona część Batmana, zaraz po niej 1 część z Keatonem, Nicholsonem i Kim Basinger.
scenariusz jest banalny i prosty takim przykładem są atak pingwinów z rakietami na Gotham city trochę to wyglądało żałośnie i naciągane fakt faktem klimat jest fajny lecz jak to bywa w przypadku filmów Burtona klimat u niego jest specyficzny i zarazem gotycki ale fabuła niestety jest niepowalająca takie jest moje zdanie film oceniam na dobrą ekranizacje komiksową o człowieku nietoperzu lecz wole jednak batmany Nolana które są czymś więcej niż ekranizacja komiksowa
Twierdzisz, że batmany Nolana są czymś więcej niż ekranizacją komiksową? A czym był pierwowzór? To nie był komiks? Zgadzam się i również uważam je za bardzo dobre. Każdy ma prawo mieć swoje zdanie. Ja osobiście stawiam batmany Nolana na równi z batmanami Burtona (może nawet lepiej dopracowane pod względem sekwencji akcji i z lepszymi efektami specjalnymi), ale Batmany Burtona mają lepszy klimat, więcej odpowiednio wyważonego czarnego humoru i jak już wspomniałem doskonałe motywy muzyczne.