Cholernie dobry klimat i rola kobiety kota oraz pingwina. Tylko rozsiąść się wygodnie w fotelu, zrobić gorącą czekoladę, odpalić telewizor w zimowy sobotni wieczór i oglądać. Długi czas minął odkąd ostatnio oglądałem tę część. Jeszcze zanim wyszedł Batman Nolana uważałem Keatona za najlepszego nietoperza jaki do tej pory był. Teraz jest troszeczkę inaczej, muszę sobie jeszcze odświeżyć część z Nicholsonem i będzie miazga. Warto było poświęcić ten wieczór. Ode mnie powrót dostaje 7.
Co nie zmienia faktu, że filmy Nolana są pozbawione klimatu, którym nie zawracał sobie głowy, czyli jednym słowem poszedł na łatwiznę.