Porządnie zrobiony, prawdziwy, wiarygodnie zagrany ale przede wszystkim męczący wizualnie i irytujący w warstwie dzwiekowej.
Zgadzam się. Sam film jest bardzo dynamiczny przez ogląda się go łapiąc co chwilę oddech a muzyka tylko przytłacza.
Męczący: pełna zgoda. Ale co w nim dobrego? Kompletna porażka, strata czasu. Tandetna netflixowa scenografia, montaż zrobiony tępą siekierą i te ciągłe zgrzyty zamiast podkładu muzycznego. Mocne 2 lub słabe 3.
Przecież właśnie specyficzny obraz, dobór muzyki miała tylko podkreślać nadpobudliwe szaleństwo głównego bohatera jakby jechał non stop na mefedronie. To nie miało być miłe kino, a obraz angażujący, udzielający się odpowiednim zestawem emocji. I robi to wręcz fenomenalnie.
Zacząłem go oglądać, ale po 15-tu minutach zrezygnowałem, nie miałem nastroju. Po kilku dniach podszedłem jeszcze raz i bardzo mi się spodobał, a Sandler doskonały!
Przez ostatnie produkcje nie spodziewałbym się takiego występu po Sandlerze.... kawał dobrej roboty.
Muzyka miejscami strasznie natarczywa, kamera lata jak szalona,
I przede wszystkim zaskakujące zakończenie w Coenowskim stylu!
film genialny, ale wlasnie Sandler to byl najslabszy element.. cały czas grał Al’a Pacino, i wlasnie Pacino tutaj brakowalo :/
Właśnie tego porównania mi brakowało na języku ! Kino Coenowskie w ostatnich minutach a liczyłem trochę na powodzenie naszego głównego bohatera jak KG grał kolejny mecz życia :D !
Myślę że twórcy chcieli żebyśmy powiedzieli do samych siebie ,, udało się po**bowi! " I bum! Kto by się spodziewał że gangster przedłoży małostkową zemstę ponad fortunę.....
Same wrzaski i kłótnie, 5 osób na raz mówi - jakbym oglądał debatę w TVP, ja jako widz odbierałem to jako męczące
Mam identyczne odczucia, dobry, ale wizualnie oraz dzwiekowo (o zgrozo!) - meczacy. Zdaje sobie sprawe, ze taki byl zamysl, jednak dla mnie ten montaz zbyt poszarpany i irytujacy. Sciezka dzwiekowa koszmarna, w moim odczuciu zupelnie nie pasujaca do obrazu. Niemniej na 6/10 zasluguje gdyby nie powyzsze byloby wiecej. Jednoczesnie podbijam - Sandler gral poprawnie, ale zbyt a'la Pacino ;)
Zgadzam się, nic więcej bym nie dodał w tym komentarzu.
Muszę przypomnieć osobom, które zostawiły komentarz, iz każdy odbiera film na różnym poziomie, inaczej go interpretuje, ocenia. To, że film miał być dziki, męczący itp. nie oznacza, że trzeba go wysoko oceniać, jeśli spełnił te warunki.
Zgadzam się z większością poza "prawdziwy". Co tu było prawdziwego? Jeden bełkot, groteskowa niekonsekwencja, większość postaci jakby umysłowo upośledzeni. No, może poza ruskim zbirem, który był zwyrolem i zachował się tak, jak się tego po takim typie można spodziewać. Po takim przetrzymaniu w akwarium. A reszta? Jakby po jakiejś zbiorowej lobotomii. Sandler udanie przełamał łatkę komediowego śmieszka. Na mój gust tyle samo plusów co minusów w tym filmie. Czyli średniak. :)
Najlepsze było zakończenie. Dobrze, że był happy end :) Taka filozofia tanio kupić jakiś shit, drogo sprzedać naiwniakowi, pożyczać na potęgo gdzie się da, nikogo nie spłacać i szpanować wierzycielom bogactwem. Nie życzę nikomu aby kiedyś trafili na takich szefów Januszy-biznesu bo mi się zdarzyło.
Zgodzę się, warstwa muzyczna jak najbardziej pasowała do tego filmu !
Solidne kino
Dobry film, ale dałbym nawet 8/10, gdyby nie był zrobiony w konwencji teledysku, z absurdalnie szybkim montażem i wizualnym chaosem. Ja wiem, że główny bohater też był w chaosie pogrążony, ale tym razem można to było inaczej zharmonizować. Scenariusz dobry, niektóre sceny wysmakowane, np. relacje z żoną, no i znakomite prowadzenie aktorów.
Chaotyczny i męczący. Jeden aktor przekrzykuje drugiego, przez co nie słychać połowy rozmów, a raczej darcia japy ;)
Pamiętajmy, że film to sztuka. Nie w każdym chodzi o to, aby się go miło oglądało. Film powinien pomóc nam odkryć emocje, których jeszcze nie czuliśmy.
Chyba nigdy nie oglądałem filmu z tak okropną i źle dobraną ścieżką dźwiękową. Do tego wybrali chyba najbrzydszych dostępnych aktorów.
Muzyka najlepsza.Fajny klimat, film niezły, ale kompletnie nie w moim guście filmowym
A według mnie muzyka właśnie fantastycznie dobrana. Cały czas kojarzyło się nam z czołówką Breaking Bad. I to szaleństwo w oczach głównego bohatera. No groza :D Takie filmy lubię.