"Klatka dla ptaków" właśnie zyskała pierwsze miejsce na liście moich ulubionych komedii. To jest jedyny film, w którym śmiałam się tak głośno, jak nigdy dotąd. Niech któryś film spróbuje go przebić ;) Po prostu fenomenalna rola Nathana Lane'a w roli Alberta - miałam ochotę go uściskać, zagrał cudownie, ciepło i tak wiarygodnie. Naprawdę zakochałam się w tym filmie!