Bardzo długi, ale przez cały czas utrzymuje swój równy, wysoki poziom. Większość tak starych filmów, także tych powszechnie uznawanych za arcydzieła (głównie dlatego, że są
stare), potrafią okropnie mnie nudzić. "Jak rozpetałem..." oglądam przy każdej możliwej okazji, ten film się nie starzeje, ten film się nie nudzi. No i ta legendarna rola Franka
Dolasa. :) Jeśli ktoś kiedyś sobie zasłużył na Oskara, to właśnie Kociniak.
Popieram. To jest film wszech czasów, nie tylko w kulturze polskiej. Wiele złego można zarzucać PRL-owi, ale takich filmów jak wtedy, już się u nas nie robi, może pojedyncze wyjątki. Dzisiaj nagrody zbierają propagandowe gnioty Wajdy... Szkoda gadać.
Zgadzam sie z zalozycielem tematu. Dla mnie jest to bez watpienia najlepsza polska komedia, jeden z najlepszych polskich filmow w historii kina. Tyle lat minelo od premiery a bawi i wzrusza po dzis dzien. Majstersztyk.