jak go malują. Oglądałem go pierwszy raz koło roku 2000 za gówniarza. Wiadomo, że dzieło Burtona to nie jest.. czy Nolana. Pewnie większość osób ocenia oglądając najpierw Mrocznego Rycerza, a potem Batman & Robin, stąd tak niskie oceny. Cały film trzyma się ładu i składu, są fajne ujęcia, specyficzny "neonowy" klimat. Dałbym 5.5/10, a że nie ma połówek to zostawiam szóstkę.