"
Inni ludzie" to adaptacja głośnej powieści
Doroty Masłowskiej i pierwsza polska produkcja Warner Bros. W obsadzie m.in.
Jacek Beler,
Sonia Bohosiewicz,
Magdalena Koleśnik i
Sebastian Fabijański. Premiera 18 marca 2022 roku. Poniżej prezentujemy pierwszy zwiastun:
"Inni ludzie" – o czym opowiada film?
"
Inni ludzie" to hipnotyzująca opowieść o desperackim poszukiwaniu miłości. Historia ludzi uwikłanych w miłosny trójkąt w czasach rozpadu więzi, dożywotnich kredytów, diet pudełkowych, taniego wina i nieustającego szumu mediów społecznościowych. Ludzi miotających się w labiryncie bulwarów i zaułków pulsującego w rytmie rapu miasta Warszawy. Bohaterom w codzienności towarzyszy uważnie ich obserwujący narrator (
Fabijański).
Na pierwszy rzut oka Kamil (
Beler) i Iwona (
Bohosiewicz) nie mają ze sobą nic wspólnego. Iwona jest znudzoną i nieszczęśliwą żoną Maćka (
Kalita), żyjącą w luksusie na kredyt. Kamil ma 32 lata, seksowną dziewczynę Anecię (Koleśnik), ale wciąż mieszka z matką (
Kawka) na blokowisku, snując wizje kariery rapera i łapiąc przypadkowe fuchy. Relacja z Iwoną pozornie jest bez znaczenia, ale dzięki niej oboje zobaczą w innym świetle swoje życiowe wybory i ludzi.
"Inni ludzie" – przeczytaj fragment recenzji
Tak o filmie pisał nasz recenzent:
Filmowi "
Inni ludzie"
Aleksandry Terpińskiej, podobnie jak literacki pierwowzór Doroty Masłowskiej, zostawiają człowieka z uczuciem, do którego można przyrównać jedynie terkot kół pociągu, obijający się po czaszce na długo po zakończeniu podróży. Z kinowej sali na ulicę wychodzi się wówczas z przeświadczeniem, że wszyscy drepczemy do jednego beatu, na sklepowych szyldach zapisano niewypowiedziane myśli, a gdzieś nad miastem wisi niewidzialny metronom. Pulsujący rytm zrównuje doświadczenia neutralne, przyjemne i frustrujące, wszystko wpada do jednego worka: promocje w Rossmanie i tramwajowa arystokracja, straszni mieszczanie i komitety powitalne z blokowisk, nadające o końcu świata media i dieta pudełkowa. Jasne, nie ma w takim lamencie na zatomizowane społeczeństwo, komunikacyjną niemoc oraz smutne oczy drobiu nic odkrywczego. Ale czy naprawdę musi być, skoro w gatunku polskacore, rozciągającym się gdzieś pomiędzy głęboko humanistyczną balladą "Każdy ponad każdym" zespołu WWO oraz balzakowskim dorobkiem Marka Koterskiego, chodzi raczej o temperaturę emocji oraz siłę ciosu? Wystarczy, że Terpińska naparza bez litości.
Całą recenzję autorstwa Michała Walkiewicza znajdziecie
TUTAJ.
"Inni ludzie" – rozmawiamy z gwiazdami filmu