Powinni ją puszczać na wycieczkach autokarowych, aby turyści posnęli. Z dobrego serca dałem ***. Nie marnujcie na to czasu.
Zbyt duże odejście od książki/ poprzedniej wersji filmu. Najbardziej denerwowało mnie w niezdecydowanie głównego bohatera. W poprzedniej wersji był facetem który pewnie robił swoje, nie pamiętał czy to kiedyś robił, lecz był pewny że potrafi. Tutaj jest cały na nie, tylko wszyscy go namawiają i łaskawie się zgodzi....
skąd tak wysokie oceny? to rzewny gniot, poprzedni film był majstersztykiem Hoffmana....Tu gra dobrze tylko Lichota i Kuna. Reszta to okrutna amatorszczyzna.
Jestem rozczarowany. To jest na prawdę słaby film. Maria Wilczur i Czyński ...nieporozumienie. Jedynie odtwórca roli Żyda karczmarza wysila się na stylizację języka reszta leci współczesnym a to strony daleko białoruskie...litewskie - gdzie tu odrobina gwary...akcentu słownictwa..uf. Ale największym dramatem jest...
Pomijam już to, pozmieniano ważne dla treści (oczywiście, obowiązku czytania ksiazki, na podstawie której coś się tworzy, nie ma) fakty. Ale juz dobór aktorów… hrabiątko z rozwianym włosem. W okresie międzywojennym. Oczywiście. Chłoptaś mógłby zagrać z takim włosem oprycha, ale nie hrabiego. Drewniany Stockinger był w...
więcej
Nie wiem po co ktoś to w ogóle ruszał i skąd taka wysoka ocena tego filmu...
Film nie trzyma sie kupy, jeden wielki bajzel!
Nagle znachor został znachorem bo... nastawił bark.
Znachor bez zasad, bojący sie i bez jaj, całkowie przeciwieństwo oryginału...
Marysia która po 2/3 dniach już była Pana Czyńskiego, czyli...
Lichota, scenografia i muzyka 10/10. Tylko ten Hrabia wraz z tą Marią to jakiś żart w tej obsadzie. Ich gra nijaka i ciągnie się jak flaki z olejem. Zdecydowanie powinni grać drugo lub trzecioplanowe postaci nawet nie dorównując klasie aktorstwa z roku 1981. Jak na Netflix budżet mają dobry i to widać po scenografii...
więcejW porównaniu do znachora z 81 film naprawdę słaby. Postacie nie są przekonywujące, psychologia leży, film jest spłycony, dodali oczywiście sceny rozbierane, ckliwe w wymuszony sposób momenty, a postać Marysi wyjątkowo irytująca i raczej bliższa współczesności. Generalnie dla mnie film do obejrzenia dla strony wizualnej...
więcej
Nie porównuję do wersji starszej, bo to dwa różne filmy i to akurat jest plus. (Anglicy robią adaptacje średnio co dziesięć lat).
Ale w nowym Znachorze podoba mi się otwarcie (setup intrygi), scenografia, muzyka i nowy wątek młyna. Do tego miejsca to naprawdę piękny, trafiający do wszystkich zmysłów, sensualny film....
Ten film reprezentuje niestety brak wiedzy twórców. Rozumiem to, że film trzeba było unowocześnić pod obecne gusta, ale od kiedy nowoczesność jest synonimem prostactwa? Twórcy po macoszemu podeszli do problemu klas społecznych, gdzie Marysia staje się Robin Hoodem, albo jakaś komunistką, bo wchodzi do posiadłości...
Ktoś dobrał sobie postacie i część wydarzeń, wrzucił do miksera, razem ze swoim światopoglądem i wyszło co wyszło. Spłycenie konfliktów wewnętrznych postaci, seksualizacja, ograniczenie wątków. Bohaterem romantycznym w książce jest Profesor Wilczur, w filmie co najwyżej jego nieszczęśliwa żona (w końcu wyzwolona od...
więcej
Braki w tym filmie są tak wielkie, że nawet świetna rola Lichoty go nie uratuje.
Film bez uczuć, napięcia i budowania nastroju. W sam raz do obejrzenia na raz i później zostaje żal, że nie da się tego odzobaczyć. Znachor z Bińczyckim dalej pozostaje (i na całe szczęście) arcydziełem. Słynna scena gdzie P. Fronczeski...