Gdyby Jodorowski doprowadził do finalizacji swoich planów względem Diuny to powstałby z pewnością szalenie oryginalny i zaryzykuję stwierdzenie legendarny s-f. Lynch niestety stworzył śmieszne dzieło, które w dodatku zbytnio mnie nie zauroczyło. Argumenty fanów tej ekranizacji mnie trochę dziwią, bo ani efekty...
Film ma swoje lata, to prawda więc że te efekty specjalnie są dobrą lekcją historii, są dosyć śmieszne i przywodzą na myśl stare sf lat 70. Film nie miał nadzwyczajnej fabuły, momentami się bardzo dłużył jednak obraz ten nie miał być aż tak efektowny jak np. Gwiezdne Wojny. Jest to takie preludium do kolejnych dzieł...
więcejale scenografia, a przede wszystkim kostiumy są mistrzowskie i z pewnością jest to największy atut tego filmu.
Choćby na widok tego Harkonena z pryszczatą mordą, albo ludzi z obciętymi uszami. Technologia przyszłości nosi więcej znamion zacofania niż postępu, nie mówiąc już o zachowaniu niektórych postaci. Do tego jakaś łysa kapłanka odprawiająca rytuały z wsadzaniem dłoni do pudełka (czyby chrześcijaństwo w przyszłości...
Zarowno film Lyncha jak i miniserial sa jakas pomylka. Jedyne plusy - niektore scenografie, niektore kostiumy (filtrfraki wygladaja calkiem ok, mimo ze nie sa wierne opisom ksiazkowym). Natomiast ogolnie scenariusz jest suchy i dretwy, podobnie jak i gra aktorska ktorej w zasadzie nie ma.
Oprocz scenografii film...
Nie czytałem książki(choć zamierzam ją przeczytać) więc może niektóre wątki zostały całkowicie zmienione. Jednak wydarzenia ukazane w filmie bardzo przypominały mi wydarzenia historyczne z Sudanu w XIX wieku. Fremeni, lud żyjący na pustyni, są niczym plemiona beduińskie lub berberyjskie z Sahary. Nawet imiona (takie...
więcejPierwszy tom mam za sobą, jestem w trakcie drugiego i nie rozumiem o co chodzi z tymi chorobami skórnymi barona ? W książce baron był spaślakiem i z tego co pamiętam pedofilem (nie jestem pewien ale chyba była wzmianka o jego "zabawach" z młodzieńcami), natomiast o chorobach nic nie pamiętam.
dużo pominięte, za wiele niedomówień i perfidne przekłamanie co do imienia MUADDIB - to nie księżyc, tylko pustynna mysz. Za te kuchy niestety słaba ocena. Pominięto bardzo istotne rzeczy - np. plan eugeniczny Bene Gesserit. Wspomniane było jedynie na początku, że coś tam jest.
Polecam przeczytanie najpierw książki...
...ale film oglądałem jak byłem małym glutem. W końcu przeczytałem książkę i nie mogłem
wytrzymać podczas ponownego oglądania filmu. Kolejny dowód, że książka jest o niebo
lepsza od filmu. Mam jednak nadzieję, że nakręcą kiedyś taki który odda klimat z książki i przedstawi bohaterów zgodnie z Herbert'em.
Na początku wydawał się ciekawy,ale potem...szkoda gadać.
Efekty jakieś tam były, więc 6, fabuła to najsilniejszy atut filmu, ale też 6, bo zaczerpnięty z
powieści. Gra aktorska słaba, nie zachwyciła, a ten Paul strasznie irytował. Ogólnie film się
ciągnie a ciągnie. 5/10
Oczywiście w stosunku do książki ...kto nie czytał może i oceni film wysoko.
Diuna uchodzi za cos czego nie da sie dobrze zekranizować..i chyba faktycznie tak juz zostanie. A już na pewno nie da rady tego zrobić w jednym filmie/odcinku.
Jak dla mnie 'Diuna' w gatunku sci-fi jest lepszym filmem i to pod każdym względem niż powstałe zaledwie rok wcześniej "wielkie" 'Gwiezdne wojny: Powrót Jedi'.
Czy nie uważacie że ten film jest miejscami bardzo podobny do kronik.Niektóre kostiumy wystroje wnętrz.
Bardzo cenię Lyncha za jego filmy ale ten mu się nie udał. Nawet za bardzo się nie dziwię. Żeby próbować zekranizować Diunę jako jeden film trzeba być albo głupim i pozbawionym wyobraźni albo szalonym. Jakby Herbert obejrzał tą produkcję to by chyba z wściekłości zapluł sobie brodę. Diuna jest książką bardzo złożoną w...
więcej
Wersja, która weszła do kin jest wersją skróconą - pełna ma ponad 6 godzin. Więc sami widzicie, że skąd wynikł chaos.
A film ma klimat, ten kosmos jest przygnębiający, nie ma setek gadżetów, które ratują tyłki bohaterom w każdej chwili. Tutaj nawet użycie atomówki jest problemem.
Co do filmu...zawodzi nie tylko na linii film-> książka ale także na każdej innej. Nie wyraziste postacie, byle jakie nad wyraz sztuczne aktorstwo, tandetne wymysły kostiumowe i dekoracyjne, brak logiki w fabule (nie dziwne) oraz w samych rekwizytach (jak np. w roku 10.xxx mozna rozmawiac uzywajac wciaz kabelka jak w...
więcej
7/10, ale z drugiej strony trudno sie dziwić, wieki Diuny nie wiedziałem i nie za wiele już
pamiętam :/
nie rozumiem tego potoku negatywnych komentarzy i niskich ocen... dla mnie film był niesamowity, jeden z najlepszych obrazów science-fiction w mojej opinii. Nie postrzegam go przez pryzmat książki (której jeszcze nie miałem okazji przeczytać) ani przez to że stoi za tym sam wielki David Lynch... jest tu może trochę...